Mocnym uderzeniem rozpoczęła się 12. edycja festiwalu "Sacrum Profanum". W niedzielny wieczór (14 września 2014) oko w oko stanęły naprzeciw siebie dwa pozornie odległe światy: dwudziestowiecznych gigantów klasyki i agresywnej, soczystej elektroniki. Scena krakowskiego Teatru Łaźnia Nowa nie stała się jednak areną konfrontacji, ale przestrzenią dialogu. To niecodzienne doświadczenie dokonało się za sprawą zespołu Sinfonietta Cracovia pod batutą brytyjskiego dyrygenta Charlesa Hazlewooda oraz Toma Jenkinsona, występującego pod pseudonimem Squarepusher.
Wierni słuchacze festiwalu pamiętają zapewne, że myślą przewodnią pierwszych edycji było zderzenie motywu sakralnego z motywem świeckim na gruncie muzyki dwudziestego wieku. Stopniowo jednak zaczęto odchodzić od tego pomysłu, by od zeszłego roku wyraźnie skierować kurs "Sacrum Profanum" na nowe tory. - Ideą festiwalu jest przenikanie się muzyki popularnej i klasycznej. Można powiedzieć, że te granice już dawno zostały zatarte - przypomniał na tegorocznej konferencji prasowej dyrektor artystyczny Filip Berkowicz. - Istnieje tylko jedno pasmo muzyki, które co prawda ma różne prądy, ale wzajemnie na siebie oddziałujące - wtórował mu Charles Hazlewood, znany krakowskiej publiczności z wykonania muzyki do filmu Męczeństwo Joanny D’Arc Carla Theodora Dreyera (Misteria Paschalia 2011). I tak, tegoroczną edycję festiwalu wyznaczają trzy cykle: Kronos Quartet Residency (trzy koncerty w ramach świętowania czterdziestolecia istnienia grupy), Classic!Now (serce festiwalu, wypełnione głównie przez dzieła Philipa Glassa i Steve'a Reicha) oraz Modern!Now (połączenie klasycznych dzieł muzyki współczesnej z elektroniką artystów wytwórni Warp, świętującej w Krakowie 25-lecie działalności). To właśnie koncert z ostatniego cyklu zainaugurował Sacrum Profanum 2014.