Polmic - FB

concerts

2005 2006 2007 2008 2009
I II III IV V VI VII VIII IX X XI XII

Karol Szymanowski Król Roger

PREMIERA – 30, 31 marca 2007
, godz. 19:00
1 kwietnia 2007, godz. 17:00
Opera w 3 aktach
Libretto: Jarosław Iwaszkiewicz
Prapremiera: Warszawa, 19 VI 1926
Kierownictwo muzyczne Ewa Michnik
Inscenizacja i reżyseria Mariusz Treliński
Dekoracje Boris Kudlička
Kostiumy Wojciech Dziedzic
Choreografia Emil Wesołowski
Przygotowanie chóru Małgorzata Orawska
Reżyseria świateł Bogumił Palewicz
Plakat został zaprojektowany przez wybitnego artystę Rafała Olbińskiego.

Osoby: Roger II, Król Sycylii (Bar); Roksana, jego żona (S); Edrisi, mędrzec arabski (T); Pasterz (T); Arcybiskup (B); Diakonisa (A); księża, mnisi, mniszki, akolici, dostojnicy dworscy, straż królewska, normańscy rycerze, kobiety i młodzieńcy (śpiewacy i tancerze), eunuchy, tłum dworaków, służba, Czterej Towarzysze Pasterza (chór).
Miejsce i czas akcji: Sycylia, około 1150 roku

TREŚĆ

Akt I
W blasku zachodzącego słońca w bizantyjskiej katedrze w Palermo zbierają się na nabożeństwo dworzanie i lud. Na uroczystej mszy pojawiają się także król Roger wraz z żoną Roksaną i doradcą Edrisim. Arcybiskup i Diakonisa donoszą królowi, że Kościołowi zagraża założyciel nowej religii, młody piękny Pasterz, który zgromadził już wokół siebie wielu zwolenników. Na życzenie króla przyprowadzają młodzieńca. Arcybiskup i Diakonisa oskarżają go o obrazę boska i żądają od króla, wspierani przez podjudzony tłum, osądzenia Pasterza i skazania go na śmierć. Ale Pasterz robi na królu, Roksanie i Edrisim wielkie wrażenie swą łagodnością i pokorą. Król najpierw chce skazać Pasterza na śmierć, potem jednak daruje mu wolność, ale nakazuje mu stawić się w pałacu na sąd.

Akt II
Wewnętrzny dziedziniec królewskiego pałacu. Oczekiwanie na Pasterza. Król wyznaje Edrisiemu swą udrękę: Roksana utraciła swoją radość i już go nie kocha. Roksana nakłania króla, by przyjął łaskawiej Pasterza. Ten rzuca na Roksanę i dworzan swój czar. Czterej muzykanci z orszaku pasterza nakazują rozbrzmiewać czarodziejskiej muzyce i wszyscy zaczynają tańczyć upojny taniec miłości. Tylko król opiera się czarowi. Rozkazuje uwięzić Pasterza. Ten jednak z łatwością zrywa ciężkie łańcuchy i wzywa do wyprawy do kraju wiecznej wolności. Wszyscy podążają za nim, tylko król Roger i Edrisi pozostają w pałacu. Król rezygnuje z tronu i jako pielgrzym udaje się na poszukiwanie Roksany i Pasterza.

Akt III
Ruiny antycznego teatru w Syrakuzach. Po długiej wędrówce dotarli tu król Roger i Edrisi. Roger głośno wzywa Roksanę. Ona odpowiada mu najpierw z daleka, potem pojawia się przed nim i sławi kult Pasterza. Tylko On umiał pomóc jej „chorowitemu życiu”. Wspólnie rozpalają ogień ofiarny i wkrótce Pasterz w swej prawdziwej postaci wkracza do amfiteatru: to Dionizos. Pełen zachwytu Roger pozdrawia wschodzące słońce.

Dramat – bez konfliktów
Kto szuka w tej operze typowych ról w dawnym stylu, jest na niewłaściwym tropie. Brakuje także powszechnego standardu: zawiązania i rozwiązania konfliktu. Dlaczego król ufa Pasterzowi Pasterzowi i jego posłaniu? Czy jego żona Roksana jest w pasterzu zakochana? Kim jest właściwie Pasterz? Czy jest bogiem? Synem bożym? Przywódcą sekty? A może tylko uwodzicielem, mistrzem sztuki życia, któremu udało się oszukać władzę historycznego Kościoła, zerwać żelazne kajdany i pociągnąć swoich zwolenników w nieznane? Wiele tu rzeczy niejasnych i jedynie naszkicowanych. Osoby dramatu wydają się włączone w zagadkowy, a przede wszystkim otwarty łańcuch działań, ukazują się nieoczekiwanie i w podobny sposób znikają. Ale mimo to (albo właśnie dlatego?) Król Roger to mało jeszcze znane, ważne dzieło XX wieku. (Hans Werner Henze sięgnął w swoich Bachantkach, wystawionych po raz pierwszy w 1966 r., po podobne tworzywo i podobną tematykę).
W Królu Rogerze Szymanowski próbuje utrafić w ton legendy. Luźno ze sobą połączone epizody czynią z dzieła raczej oratorium. Ale Król Roger jest jednocześnie „prawdziwą operą”, ponieważ utwór potrzebuje – inaczej niż na przykład Zamek Sinobrodego Bartoka, Joanna na stosie Honeggera czy Król Edyp Strawińskiego – wyobraźni scenicznej z powodu kolorów, atrakcyjnych i efektownych miejsc akcji, z powodu dramaturgicznie ważnych przejść od jasności do mroku, symboliki zachodzącego i wschodzącego słońca. Akcja rozpoczyna się w na pół mrocznym bizantyjskim kościele, a kończy w promiennym słońcu greckiego amfiteatru. We wszystkich trzech aktach występują elementy nabożeństw: bizantyjskiego, arabsko-orientalnego i grecko-pogańskiego. Wszystkie misteria odbywają się w obecności poszukującego, rozmyślającego i znużonego króla. Czy jest on alter ego kompozytora? Nawet wtedy jednak Król Roger pozostaje operą na wskroś tajemniczą.

Miejsce spotkania: Sycylia
Szymanowski kochał Włochy. Od czasów Mozarta być może nie było drugiego kompozytora na północ od Alp, u którego wpływy włoskie odgrywałby tak decydującą rolę. Italia była dla Szymanowskiego eliksirem życia. Po wielokrotnych podróżach do Włoch odkrył w latach 1911-1914 Sycylię. Po powrocie napisał do swojego przyjaciela, Jarosława Iwaszkiewicza, że na Sycylii nałożyły się na siebie wpływy wschodu i zachodu i wytworzyły specyficzny klimat, który przetrwał do dziś. Z tych wrażeń i przeżyć powstała na poły biograficzna powieść Efebos, będąca literacką prefiguracją opery Król Roger. Szymanowski pragnął w tej operze zwrócić uwagę na istnienie reliktów zaginionych kultur oraz kultów i zarazem ukazać te pozostałości w języku muzyki.

Tygiel muzyczno-religijny
W Królu Rogerze dionizyjski zachwyt stanowi manifestacje przejścia od chrześcijaństwa do pogaństwa, przejścia od średniowiecza pierwszych dwóch aktów do świata antycznego aktu trzeciego. (Dionizyjski finał przypomina operę Straussa Ariadna na Naksos. W niej także na koniec ukazuje się Dionizos – znowu erotycznie atrakcyjny młodzieniec – aby tęskniącą za śmiercią Ariadnę przywrócić do zmysłowego i upojnego życia.) Piękna pieśń Roksany (początek aktu II) należy jednak dzięki na wzór wschodni prowadzonej melodii do trzeciego kręgu kulturowego – świata islamu. Można odnieść wrażenie, jakby Karol Szymanowski chciał swoją operą-misterium z 1926 roku wystawić pomnik jakiejś synkretycznej religii-wolności.

Back