Polmic - FB

koncerty

2014 2015 2016 2017 2018
I II III IV V VI VII VIII IX X XI XII

Dziady Adama Mickiewicza w Teatrze Narodowym były wystawiane czterokrotnie.

W okresie przedwojennym inscenizował je Aleksander Zelwerowicz, główny reżyser Teatru za dyrekcji Jana Lorentowicza (1926–1928); w role Gustawa-Konrada, a także Upiora i Pustelnika wcielił się Józef Węgrzyn. Przedstawieniu, którego premiera odbyła się w 1927 roku, zarzucano jednak chybioną formułę estetyczną. Zarówno publiczność jak i krytyka uznała je za nieudany, a niektórzy nawet za skandaliczny eksperyment.

Natomiast pierwsze Dziady przygotowane w Teatrze Narodowym po wojnie, w 1967 roku przez Kazimierza Dejmka wkrótce stały się legendą polskiego teatru. Spektakl – wystawiony dla uczczenia pięćdziesiątej rocznicy rewolucji październikowej – został uznany przez władze za antyradziecki. Dwa miesiące po premierze zadecydowano o zdjęciu go z afisza. Ostatni raz Dziady zagrano 30 stycznia 1968 roku. Po przedstawieniu grupa studentów zorganizowała demonstrację i z transparentem „Żądamy dalszych przedstawień” ruszyła pod pomnik Mickiewicza na Krakowskim Przedmieściu, została jednak rozpędzona przez milicję; część manifestantów aresztowano. W marcu na Uniwersytecie Warszawskim zorganizowano wiec na rzecz osób usuniętych z uczelni za demonstrację w obronie przedstawienia. W następnych dniach studenckie wystąpienia i strajki okupacyjne odbyły się na uniwersytetach w Krakowie, Wrocławiu, Katowicach i Gdańsku. Milicja brutalnie pacyfikowała protesty. Jednocześnie trwała walka o władzę wewnątrz PZPR. Już w połowie marca odbył się wiec partyjny, na którym I sekretarz PZPR Władysław Gomułka wygłosił antysemickie i antyinteligenckie przemówienie, częściowo poświęcone inscenizacji Dziadów. Wypowiedź Gomułki stała się sygnałem do czystki, która doprowadziła do jednego z największych przesileń w dziejach Polski Ludowej, zmuszając do emigracji z Polski tysiące osób pochodzenia żydowskiego. Wiosną 1968 roku Dejmek został usunięty ze stanowiska dyrektora teatru. Przedstawienie miało silną wymowę społeczną i polityczną, ale także artystyczną. Kreację Gustawa Holoubka jako Gustawa-Konrada uznano za jedno z największych aktorskich osiągnięć polskiej sceny. Spektakl mocno odnosił się do rzeczywistości, a jednocześnie, łącząc nastrój misteryjny z tragizmem, zyskiwał sensy metafizyczne. Fascynował harmonijnymi teatralnymi obrazami.

Po przeszło dekadzie III część Dziadów w Teatrze Narodowym, na kameralnej scenie Teatru Małego przygotował Adam Hanuszkiewicz. Premiera przedstawienia zatytułowanego Dziady. Część III. Ustęp odbyła się w 1978 roku. Przekaz spektaklu, który stawał się relacją o czynie, był klarowny i przejrzysty, a jednak całość pozostawiała niedosyt. Na scenie rozegrany został dramat ludzi twardo stąpających po ziemi, a Konrad w wykonaniu Krzysztofa Kolbergera wyrastał na młodego, gniewnego poetę. Reżyser odszedł od ludowej obrzędowości i metafizyki. Uwypuklił natomiast kwestie związane z publicystyką. Krytyka pisała więc o Dziadach „reportażowych”, w rodzaju „teatru faktu” i umieszczała je w kontekście biografii pokolenia.

Dziady pojawiły się także na narodowej scenie w roku 1987. Premiera odbyła się w Teatrze na Woli (tam – od czasu pożaru w 1985 do roku 1989 – znajdowała się scena Teatru Narodowego). Utwór reżyserowała Krystyna Skuszanka, którą chwalono za układ tekstu i koncepcję filologiczną, natomiast wiele do życzenia pozostawiał kształt inscenizacyjny – zarzucano mu tandetę. W powszechnym odbiorze nie sprostał aktorskiemu zadaniu także Jacek Dzisiewicz jako Upiór, Gustaw-Konrad.

Teatr Narodowy, po odbudowie po pożarze i siedmioletniej przerwie w funkcjonowaniu, został otwarty w 1996 roku. Wówczas na inaugurację zagrano Dziady – dwanaście improwizacji w reżyserii Jerzego Grzegorzewskiego, przedstawienie krakowskiego Starego Teatru im. Heleny Modrzejewskiej. Jerzy Grzegorzewski został dyrektorem artystycznym narodowej sceny.


Powrót