Polmic - FB


relacje

60 lat Opery Krakowskiej

Koncert JubileuszowyW dniach 10-14 października 2014 Opera Krakowska obchodziła 60 lat swojego istnienia. Uroczystości zainaugurował „Koncert Jubileuszowy”, nad którym honorowy patronat objęli Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego prof. Małgorzata Omilanowska oraz Marszałek Województwa Małopolskiego Marek Sowa.

- 13 października 1954 roku w starej ujeżdżalni zaadoptowanej na scenę teatralną odbył się pierwszy spektakl instytucji, która jest poprzednikiem Opery Krakowskiej. Ten spektakl to Rigoletto  Verdiego - przypomniał podczas wieczoru Bogusław Nowak, Dyrektor Naczelny Opery.

Pierwsza część koncertu minęła pod znakiem wspomnień, podziękowań, gratulacji i życzeń. Podczas wieczoru przyznano odznaczenia i wyróżnienia dla artystów oraz byłych i obecnych pracowników Opery Krakowskiej. Srebrny Medal Zasłużony Kulturze Gloria Artis otrzymał emerytowany solista Kazimierz Różewicz, brązowy - solistka baletu Gabriela Kubacka, reżyser Włodzimierz Nurkowski, tenor krakowskiej sceny Tomasz Kuk, a odznakę Zasłużony dla Kultury Polskiej - Paweł Wójtowicz, Swietłana Białostocka, koncertmistrzowie w Orkiestrze Opery Krakowskiej oraz Małgorzata Gładys, muzyk krakowskiej instytucji. Złotą Odznaką Honorową Województwa Małopolskiego – Krzyż Małopolski zostali odznaczeni: dyrygent Jerzy Katlewicz, który poprowadził pierwszy spektakl Rigoletta, emerytowane solistki Jadwiga Romańska i Teresa Wessely, reżyser Laco Adamik, Dyrektor Naczelny Opery Krakowskiej Bogusław Nowak, a srebrną - scenograf i kostiumograf Barbara Kędzierska oraz śpiewaczka Bożena Zawiślak-Dolny. Odznakę Honoris Gratia przekazaną przez Prezydenta Miasta Krakowa, prof. Jacka Majchrowskiego w uznaniu zasług dla Krakowa i jego mieszkańców otrzymali: Tomasz Tokarczyk, kierownik muzyczny Opery Krakowskiej, Katarzyna Oleś-Blacha, solistka Opery Krakowskiej, Henryk Czarnecki, stolarz w Operze Krakowskiej i Franciszek Szumny, ślusarz krakowskiej instytucji. Również pracownikom administracyjnym Opery Krakowskiej wręczono odznaczenia za wzorowe i sumienne wykonywanie swoich obowiązków. Złoty medal dostali: Helena Dziubek z pracowni modniarskiej, Ewa Dura z pracowni krawieckiej męskiej, Jolanta Piątek z pracowni krawieckiej damskiej oraz Elżbieta Kowal, Zofia Staruch i Józef Tychoniak, pracownicy administracyjni. Medal srebrny otrzymała Katarzyna Kłębczyk, kierownik pracowni krawieckiej damskiej.

Czytaj więcej: 60 lat Opery Krakowskiej

O Beethovenie i Sex Pistols - Hans Zimmer w Polsce

Hans Zimmer w KrakowieJeden z najbardziej cenionych hollywoodzkich kompozytorów muzyki filmowej. Urodzony i wychowany w Niemczech, po latach życia w Londynie przeniósł się do Los Angeles. Laureat wielu prestiżowych nagród, m.in. Oscara, dwóch Złotych Globów, czterech nagród Grammy. To jego ścieżka dźwiękowa współtworzyła sukces Wożąc panią Daisy, Króla Lwa, Gladiatora, Piratów z Karaibów czy Kodu da Vinci. W tym roku po raz pierwszy zawitał do Polski, jako jeden z gości specjalnych siódmej edycji krakowskiego Festiwalu Muzyki Filmowej (25-28 września 2014). W programie swojej wizyty Hans Zimmer znalazł czas na dwugodzinne spotkanie z publicznością, podczas którego mówił zarówno o swojej muzyce, jaki życiu prywatnym.

Tradycje rodzinne: "Moja mama była muzykiem, tata - naukowcem. Sęk jednak w tym - nigdy nie mówiłem o tym swojej mamie, bo dla niej Bach, Mozart czy Beethoven był wszystkim - że mój tata uwielbiał klarnet jazzowy. Co prawda grał bardzo źle, ale gdy jako dziecko słuchałem go w biurze, czerpałem z tego ogromną przyjemność. To on mnie nauczył, że muzyka może być dowcipna i przynosić wiele radości, ale oczywiście zawsze mówiłem mamie, że zapał do muzykowania odziedziczyłem po niej. Tymczasem to właśnie mój tata, który z zawodu był wynalazcą, przekazał mi postawę do muzyki, którą mam do dziś."

Edukacja: "Pewnego dnia mama zapytała mnie: - Nie chciałbyś mieć nauczyciela gry na pianinie? Miałem wtedy sześć lat, zgodziłem się. Gdy przyszedł ten człowiek i próbował nauczyć mnie gam i szkolnych utworów z typowo niemieckim podejściem do nauczania, zupełnie tego nie rozumiałem. Chciałem, aby ktoś pomógł mi przenieść na klawiaturę pomysły, jakie siedziały w mojej głowie. Powiedziałem więc mamie: - Albo on, albo ja! To było moje całe formalne kształcenie muzyczne, które trwało dwa tygodnie. [...] Z ogólną edukacją też nie było za dobrze - zostałem wyrzucony z dziewięciu szkół. Wszystko co chciałem robić, to tworzyć muzykę."

Czytaj więcej: O Beethovenie i Sex Pistols - Hans Zimmer w Polsce

Sacrum Profanum 2014: Modern!Now

Warp 25To zdecydowanie najodważniejszy cykl tegorocznego festiwalu "Sacrum Profanum". Udowodnił to już wieczór inauguracyjny z udziałem Squarepushera, a potwierdziły dwa kolejne nieszablonowe koncerty (19-20 września 2014). Na pierwszy z nich do Krakowa przybyła London Sinfonietta, by pod dyrekcją Andrew Gourlay'a zaprezentować swój znany program Warp Works & 20th Century Masters. Finał festiwalu należał za to już w całości do artystów z wytwórni Warp, świętującej pod Wawelem jubileusz 25-lecia. Świeczki zostały tu jednak zastąpione przez lampy stroboskopowe, a zamiast kawałków tortu gościom rozdawano... zatyczki do uszu!

Sporą część piątkowego koncertu, opartego na repertuarze dwupłytowego albumu nagranego przez Sinfoniettę w 2006 roku, wypełniły utwory klasyków XX wieku. Najwięcej uwagi poświęcono Johnowi Cage'owi, którego Sonaty na fortepian preparowany (I-II, V-VI, XII) zabrzmiały w zręcznym wykonaniu Johna Constable'a. Warto przypomnieć, że Aphex Twin, najjaśniejsza gwiazda wytwórni Warp, właśnie pod wpływem utworów Cage'a na płycie Drukqs poddał brzmienie fortepianu licznym modyfikacjom. Urokowi Sonat i Interludiów Cage'a nie oparł się też m.in. Conlon Nancarrow, co zaowocowało eksperymentami w Player Piano Study No. 30. W nowohuckim Teatrze Łaźnia Nowa usłyszeliśmy nr 7 z tej serii. Nancarrowa jako największe muzyczne odkrycie od Weberna i Ivesa określił z kolei Györgi Ligeti, którego twórczość reprezentowało w piątek Chamber Concerto. Program dopełniło hipnotyzujące wykonanie przez Marka van de Viela New York Counterpoint na amplifikowany klarnet i taśmę. Przywołująca pulsującą energię Manhattanu i elektroniczne brzmienie kompozycja Steve'a Reicha została bardzo ciepło przyjęta przez publiczność. "Klasyczne" propozycje przeplatano orkiestrowymi wersjami utworów artystów z wytwórni Warp: Aphex Twina (afx237 v.7), Squarepushera (Port Rhombus, The Tide), Boards of Canada (Pete Standing Alone) i Miry Calix (Nunu, z udziałem południowoafrykańskiej twórczyni i charakterystyczną partią cykających świerszczy umieszczonych za sceną). Aranżacje te chwilami ciekawiły pomysłową instrumentacją, jednak odarcie kompozycji z elektronicznego wymiaru pozostawiło pewien niedosyt. Być może lepiej byłoby zdecydować się na subtelne włączenie elektroniki, co zastosowano (z dużym powodzeniem) tylko w Nunu. Odbiór wszystkich utworów tego wieczoru wzbogacały wizualizacje, przygotowane przez londyńskie studio Flat-e.

Czytaj więcej: Sacrum Profanum 2014: Modern!Now

Sacrum Profanum 2014: Classic!Now

Philip GlassTo właśnie ten cykl tegorocznego festiwalu został określony jako jego serce. Trzy koncerty „klasyczne” wypełniła głównie twórczość amerykańskich ojców minimalizmu. Specjalnie na tę okazję do Krakowa przyleciał Philip Glass (na zdjęciu), a jego wizytę można uznać za najważniejszy punkt "Sacrum Profanum" 2014.

Ku uciesze publiczności przed poniedziałkowym koncertem (15 września) w Teatrze Łaźnia Nowa odbyło się spotkanie z kompozytorem. Przez ponad godzinę Philip Glass opowiadał m.in. o pierwszych kontaktach z XX-wiecznym repertuarem w sklepie muzycznym ojca, swoim pobycie w Paryżu i studiach u Nadii Boulanger czy znajomości z Ravim Shankarem, dzięki któremu odkrył bogactwo muzyki world. Pytany o podstawową wskazówkę, jaką mógłby dać młodym kompozytorom, wskazał na niezależność, a samo komponowanie określił jako „odpowiedź na wewnętrzne wezwanie”. Po rozmowie nastąpiło spotkanie z twórczością Glassa – jego 20 etiudami na fortepian. Cykl ten był pisany z myślą o udoskonaleniu techniki kompozytorskiej i stanowi rodzaj przygotowania do stworzenia koncertu fortepianowego. W latach 90. powstało szesnaście utworów, zaś prawykonanie czterech ostatnich odbyło się w 2012 roku, w ramach obchodów 75. rocznicy urodzin Glassa. W Krakowie usłyszeliśmy kompletny cykl w szczególnym wykonaniu - pojawiających się na scenie kolejno: Piotra Orzechowskiego, Maki Namekawy i samego kompozytora. Pozwoliło to ukazać całą feerię środków kompozytorskich i wykonawczych, połączonych ideą lirycznego minimalizmu. Intrygował zarówno dżentelmeński charakter interpretacji Pianohooligana, głęboki dźwięk japońskiej pianistki, jak i nieregularność gry Glassa. Nastrój utworów podkreślały tajemnicze, nocne pejzaże wyświetlane w głębi sceny.

Czytaj więcej: Sacrum Profanum 2014: Classic!Now

Sacrum Profanum 2014: Kronos Quartet Residency

Kronos QuartetZespół - legenda. Został założony w USA przez Davida Harringtona na fali konrtkultury lat sześćdziesiątych jako muzyczny sprzeciw wobec wojny w Wietnamie. Dziś uchodzi za jeden z najbardziej cenionych kwartetów smyczkowych na świecie, a o jego pozycji świadczą: Grammy Award (2004), Polar Music Prize (2011) czy Avery Fisher Prize (2011). Przez trzy dni z rzędu Kronos Quartet świętował na krakowskim "Sacrum Profanum" jubileusz czterdziestolecia istnienia.

Główny nurt działalności grupy stanowi współpraca z czołowymi kompozytorami muzyki współczesnej, czego świetny przykład stanowił program pierwszego koncertu rezydencji (wtorek, 16 września 2014). Za sprawą Sun Rings Terry'ego Riley'a Nowohucki Teatr Łaźnia Nowa zmienił się w muzyczne obserwatorium astronomiczne. Podstawą do stworzenia utworu stały się bowiem odgłosy przestrzeni kosmicznej, jakie przez czterdzieści lat (a więc od początku istnienia formacji) nagrywał w postaci fal plazmy dr Donald Gurnett z NASA. Ten niezwykły materiał dźwiękowy, w połączeniu z muzyką napisaną specjalnie dla Kronos Quartet, złożył się na dziesięć "kosmicznych krajobrazów". Atrakcyjność kompozycji potęgowały wizualizacje (z ujęciami planet czy eksplodujących gwiazd) i partie chóralne wykonane przez Chór Polskiego Radia pod kierunkiem Izabeli Polakowskiej. "Moją intencją było tak potraktować kwartet w niektórych częściach, aby wywołać wrażenie podróży muzyków przez kosmiczne przestrzenie - niczym symboliczne reprezentacje sond kosmicznych Voyager i Galileo, wędrujących przez niezwykłe rejony naszego Układu Słonecznego. W kilku przypadkach fragmenty melodii, jakich doszukałem się w tych nagraniach, stały się podstawą tematów rozwiniętych w materiale muzycznym powierzonym kwartetowi. Uzupełnienie dwóch części przez chór miało na celu dodatkowo podkreślić, że utwór ten mówi przede wszystkim o ludziach i ich oderwaniu się od ziemskich ograniczeń, w celu zdobycia świadomości otaczającego nas Układu Słonecznego" - zapisał kompozytor. Ma to prowadzić wg Riley'a do przybrania postawy pełnej pokory i miłości do wszystkich stworzeń. W ten sposób w ponad 80-minutowej kompozycji pobrzmiewała nie tylko starożytna koncepcja harmonia mundi, ale i grecka teoria muzyki, podkreślająca moralne walory sztuki dźwięku.

Czytaj więcej: Sacrum Profanum 2014: Kronos Quartet Residency