Polmic - FB

indeks osób (K)

A B C D E F G H I J K L Ł M N O P R S T U V W Y Z

Jan Krenz,

dyrygent i kompozytor; ur. 14 lipca 1926, Włocławek; zm. 15 września 2020, Warszawa. Podczas okupacji kształcił się pod kierunkiem Zbigniewa Drzewieckiego (fortepian) i Kazimierza Sikorskiego (kompozycja). W latach 1945-47 odbył studia muzyczne w klasie dyrygentury Kazimierza Wiłkomirskiego i klasie kompozycji Kazimierza Sikorskiego w Państwowej Wyższej Szkole Muzycznej w Łodzi, którą ukończył z odznaczeniem.

Specjalizował się w wykonawstwie muzyki współczesnej. Wraz z Tadeuszem Bairdem i Kazimierzem Serockim stworzył "Grupę 49". Jako dyrygent zadebiutował w 1946 w Łodzi, prowadząc wykonanie m.in. własnej Toccaty na fortepian i orkiestrę smyczkową. W latach 1947-49 był dyrygentem Filharmonii Poznańskiej. W 1949 związał się z Wielką Orkiestrą Symfoniczną Polskiego Radia w Katowicach, gdzie współpracował do 1951 z Grzegorzem Fitelbergiem. Po jego śmierci w 1953 został dyrygentem i dyrektorem zespołu. Pozostał na tym stanowisku do 1968. W latach 1968-73 pełnił funkcję dyrektora artystycznego Teatru Wielkiego w Warszawie. Równocześnie był dyrygentem orkiestry Danmarks Radio w Kopenhadze, współpracował z orkiestrą Yomiuri Nippon Symphony w Tokio oraz prowadził gościnnie takie zespoły, jak Berliner Philharmoniker, Staatskapelle Dresden, Filharmonia Leningradzka, Concertgebouw Orchestra w Amsterdamie. W latach 1979-82 piastował funkcję Generalmusikdirektor miasta Bonn prowadząc orkiestrę Beethovenhalle. W latach 1983-85 współpracował z Radiem Holenderskim w Hilversum. W 2005 objął stanowisko dyrektora artystycznego i I dyrygenta Filharmonii Krakowskiej, które piastował do 2008. Pełnił funkcję honorowego dyrygenta NOSPR.

Uczestniczył regularnie w Międzynarodowym Festiwalu Muzyki Współczesnej „Warszawska Jesień”, otrzymując dwukrotnie – w 1969 i 1974 – nagrodę „Orfeusza” za wykonania muzyki polskiej, oraz w festiwalach w Edynburgu, Bergen, Pradze, Montreux, Osace i Wiedniu.

Debiutował wcześniej jako kompozytor niż dyrygent: w 1943 roku w okupowanej Warszawie podczas konspiracyjnego koncertu prawykonany został jego I Kwartet smyczkowy. Potem intensywniejszej pracy twórczej przeszkadzała błyskotliwa kariera dyrygencka, między kolejnymi utworami bywały wieloletnie przerwy. Skomponował m. in. muzykę do dzieł najważniejszych twórców polskiej szkoły filmowej: Andrzeja Munka (Zezowate szczęście) i Andrzeja Wajdy (Kanał).

Jan Krenz został laureatem wielu nagród, m.in. otrzymał Złoty Krzyż Zasługi (1952), Nagrodę Państwową II stopnia (1955), Nagrodę Muzyczną Miasta Katowic (1957), dwukrotnie nagrodę Związku Kompozytorów Polskich (1968 i 1996), Nagrodę Państwową I stopnia (1972), nagrodę „Diamentowa Batuta” z okazji 70-lecia Polskiego Radia (1995), Krzyż Komandorski Orderu Odrodzenia Polski, Złoty Medal Zasłużony Kulturze „Gloria Artis” (2005) oraz liczne międzynarodowe nagrody za nagrania płytowe. W 2011 otrzymał nagrodę honorową Koryfeusz Muzyki Polskiej, przyznawaną przez Instytut Muzyki i Tańca.

aktualizacja: 2002, 2006 (mk), 2020 (wa)

twórczość

Jan Krenz był jednym z najwybitniejszych dyrygentów polskich, ale również kompozytorem. Wcześniej natomiast debiutował jako kompozytor niż dyrygent: w 1943 roku w okupowanej Warszawie, na konspiracyjnym koncercie wykonany został jego I Kwartet smyczkowy. Potem intensywniejszej pracy twórczej przeszkadzała błyskotliwa kariera dyrygencka, między kolejnymi utworami bywały wieloletnie przerwy, aż w końcu Jan Krenz postąpił jak... Gustav Mahler: podzielił rok na dwie części i przez siedem miesięcy postanowił dyrygować, pięć zaś poświęcać na komponowanie. I od roku 1982 zaczęły się pojawiać mniej więcej regularnie nowe kompozycje. Nigdy natomiast Jan Krenz nie przestawał dyrygować i choć sam uważa się w równym stopniu za dyrygenta i kompozytora, to przecież jego kompozytorska sława z pewnością nie dorównuje dyrygenckiej.

Był dyrygentem bardzo wszechstronnym. Sam tak mówił o sobie: „Kiedyś chciano nazywać mnie dyrygentem od muzyki współczesnej. Przecież tyle razy występowałem na «Warszawskich Jesieniach», prowadziłem tyle prawykonań współczesnych utworów, sam jestem kompozytorem «współczesnym». Kiedy indziej znowu klasyfikowano mnie jako specjalistę od klasyków wiedeńskich, bo dużo dyrygowałem klasyką. Ale prawdziwy dyrygent powinien mieć jak najszerszy repertuar. Takim dyrygentem był właśnie Karajan. Ileż on dyrygował muzyką współczesną! Wcześniejsza generacja, pokolenie Furtwänglera, Mitropoulosa czy Ansermeta, miała repertuar znacznie węższy. Ja jestem ciekaw różnych epok, różnych stylów i partytur. Jest jednak pewien okres w muzyce - Monteverdi, później Haendel, Bach, czyli barok - którego poniechałem. To jest muzyka dla specjalistów właśnie. W tej epoce trzeba siedzieć, ona ma dużo tajemnic. Od klasyków wiedeńskich, od "papy" Haydna - jak to się kiedyś mówiło - poprzez cały wiek XIX, klasykę XX wieku, aż do współczesności, to jest repertuar współczesnego dyrygenta. A więc szeroki repertuar. Co nie przeszkadza mi skupiać czasami zainteresowania na pewnych kompozytorach, ostatnio na twórczości Mozarta i Beethovena. Ale frapują mnie również późni romantycy, którzy rozbuchali muzykę do ostateczności. To jest przede wszystkim Mahler, ale także Skriabin, nawet Rachmaninow, do którego mam słabość. No i stale interesuje mnie klasyka XX wieku z Bartókiem na czele. Niestety, w salach koncertowych mamy do czynienia z dość ograniczonym repertuarem. Nie ma w nim muzyki dawniejszej, ale nie ma też muzyki współczesnej, która dla większości słuchaczy jest obca. Obecnie pewnie 90 procent wykonywanej muzyki to muzyka klasycyzmu i romantyzmu. To jakaś anomalia, coś dziwnego. Taki jednostronny repertuar zatyka słuchaczom uszy, przez umiłowanie Brahmsa czy Czajkowskiego nie potrafią oni usłyszeć melodii w Lutosławskim czy Messiaenie. Zawsze tłumaczę, że tam jest melodia, tylko inna. Słyszę: «Nie, już Szymanowski nie miał melodii». Boże, jaka tam jest melodyka wspaniała, cudowna. Inna, to prawda - wybujała, kapryśna, połamana, z wielkimi interwałami, wzbogacona. Ale przecież nie możemy melodii opierać tylko na sekundach i trójdźwiękach, musimy otwierać słuchaczom uszy!”.

(cytaty z wywiadu zamieszczonego w „Studio” 1993 nr 7)

kompozycje

Tryptyk na głos i fortepian (1946)
Sonata na obój i fortepian (1947)
Symfonia nr 1 * (1947-49)
Serenada klasyczna na małą orkiestrę * (1950)
Dwie śpiewki (Smutna i Wesoła) na chór a cappella * (1950)
Kwartet na flet, obój, klarnet i fagot (1950)
Taniec symfoniczny na orkiestrę (1951)
Serenada wiejska na małą orkiestrę (1951)
Rapsodia na orkiestrę smyczkową, ksylofon, tam-tam, kotły i czelestę * (1952)
Concertino na fortepian i małą orkiestrę * (1952)
Musica per clarinetto solo * (1958)
Messa breve per coro e campane * (1982)
Maski, tryptyk symfoniczny na orkiestrę (1982-85)
Musica da camera (Quartetto no. 3) per quartetto d’archi * (1983)
Sonatina per due violini soli * (1986)
Epitaphion na orkiestrę * (1989-90)
Symfonia nr 2 (quasi una fantasia) * (1989-92)
Sinfonietta per fiati * (1994-95)
Impromptu pour violoncelle * (1997)
Tristan in memoriam. Postludium per quartetto d’archi (1997)
Symfonia nr 3 na orkiestrę smyczkową, fortepian, perkusję i waltornię solo (2001-2003)
Aria i Perpetuum mobile na orkiestrę (2005)
Uwertura na orkiestrę symfoniczną (2005)
Requiem na baryton solo, chór mieszany i orkiestrę (2007)
Tryptyk na obój i orkiestrę smyczkową (2008)
Elegia katyńska na wiolonczelę i orkiestrę (2009)

literatura wybrana

Helman Zofia Krenz Jan w: Encyklopedia Muzyczna PWM (część biograficzna pod red. Elżbiety Dziębowskiej), t. „klł”, PWM, Kraków 1997
Kydryński Lucjan Jan Krenz, PWM, Kraków 1960
Markowska Elżbieta Jana Krenza pięćdziesiąt lat z batutą. Rozmowy o muzyce polskiej, PWM, Kraków 1996
Schaeffer Bogusław Krenz Jan w: The New Grove Dictionary of Music and Musicians. Second Edition (ed. Stanley Sadie), vol. 13, Macmillan Publishers Limited, London 2001