Polmic - FB

omówienia utworów (G)

A B C D E F G H J K L Ł M N O P R S T U W Z Ż


Górecki Henryk Mikołaj

Scontri per orchestra op. 17


PWM, Kraków 1976, wyd II, s. 59 (partytura)

POSŁUCHAJ
Scontri Henryka Mikołaja Góreckiego to jeden z najważniejszych symboli polskiej awangardy muzycznej lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych XX wieku. Przy okazji wykonania na "Warszawskiej Jesieni" w 1987 roku - 27 lat po prawykonaniu - Krzysztof Droba, wybitny znawca muzyki Góreckiego napisał w książce programowej festiwalu: "Słuchając dzisiaj Scontri nie można wreszcie nie zdumieć się i zadumać nad drogą twórczą Góreckiego. Czy we franciszkańskim habicie rozpoznajemy dawnego rewolucjonistę?" W roku 1960 Górecki był rzeczywiście rewolucjonistą, a prawykonanie Scontri na "Warszawskiej Jesieni" wzbudziło najgorętsze emocje. Pojawiły się opinie apologetyczne, ale też takie, które deprecjonowały Góreckiego jako kompozytora całkowicie. Za Krzysztofem Drobą przytoczmy kilka z nich:
"Dzieło, którego bezsporna, olbrzymia wartość narzuca się już przy pierwszym słuchaniu" (Bohdan Pociej); "wielki talent", "połączenie wynalazczości technicznej z dużym ładunkiem emocji" (Tadeusz Zieliński); "eksperyment bardzo ryzykowny" (Ludwik Erhardt); "czy to można nazwać jeszcze muzyką?" (Józef Kański); "wiele hałasu o nic" (Joachim Olkuśnik); "kupa trzasków, pisków i hałasów bez ładu i składu" (Marian Fuchs); "brzydota sama w sobie", "nigdy nie słyszałem z estrady koncertowej czegoś, co byłoby równie potworne w brzmieniu" (Jerzy Waldorff).
Sam Krzysztof Droba tak napisał o tym studenckim utworze Góreckiego (Scontri powstały pod koniec studiów kompozytora u Bolesława Szabelskiego w Państwowej Wyższej Szkole Muzycznej w Katowicach): "Scontri skomponowane zostały modną wówczas techniką serialną, opartą na seriach wysokościowej, rytmicznej i dynamicznej, podporządkowaną idei «zderzenia» kontrastowo traktowanych poziomych i pionowych ukształtowań dźwiękowych. Indywidualność kompozytora przebiła wszakże założenia techniczne i objawiła się gwałtownością ekspresyjną. Zdumiewające, że serializm może być aż tak ekspresyjny!"