Polmic - FB

relacje

Sukces Tomasza Tokarczyka w Irlandii

Tomasz Tokarczyk, kierownik muzyczny Opery Krakowskiej, podczas „Wexford Opera Festiwal” (Irlandia) przygotował muzycznie i poprowadził 22 października 2011 roku operę Romana Statkowskiego Maria.

Ideą tego prestiżowego festiwalu jest odkrywanie i promowanie dzieł rzadko wykonywanych. Maria to opera zapomniana. Prapremiera spektaklu odbyła się ponad sto lat temu (1906) w Warszawie. W Wexford Maria została wykonana po raz pierwszy poza Polską. Niedocenianą operę niedawno „odkrył” na nowo Łukasz Borowicz, nagraniem w wersji koncertowej. Inscenizacja opery zaprezentowana na festiwalu w Wexford to międzynarodowa produkcja, której reżyserem był Michael Gielet, scenografię przygotował James Macnamara, kostiumy Fabio Tobilini, a choreografię Edel Quinlan.

Zarówno w prasie krajowej jak i zagranicznej ukazało się wiele pochlebnych recenzji Marii:

Dla widzów "Maria" jest też odkryciem muzycznym. Roman Statkowski stworzył partyturę gęstą, świetnie zinstrumentowaną, to taki mix inspiracji Wagnerem i Czajkowskim z dodatkiem motywów ukraińskich (w oryginale akcja dzieje się na kresach Rzeczypospolitej). Całość jest wszakże oryginalna, a spektakl świetnie poprowadził Tomasz Tokarczyk, muzyka miała porywającą dramaturgię.
Jacek Marczyński, "Rzeczpospolita", 24.10.2011

(…) Maria doskonale wchłonęła wpływy Czajkowskiego, a w Wexford, wybitnemu dyrygentowi Tomaszowi Tokarczykowi udało się wydobyć z partytury, przepełnionej poruszającymi melodiami i motywami tańców polskich, wiele indywidualnych cech.
John Allison, "Seven magazine", 31.10.2011

(…) jest to prawdziwie porywająca perełka. Od pierwszej pełnej dramatyzmu eksplozji dźwięku dobywającego się z kanału orkiestry widownia jest zahipnotyzowana – straussowskimi efektami orkiestralnymi, ukłonami w stronę Prokofjewa i Szostakowicza, niesamowitym rozpisaniem głosów, przyprawiającą o dreszcze produkcją i doskonałym wykonaniem muzycznym, którego nie powstydziłaby się żadna światowa scena. Pod batutą Tomasza Tokarczyka to niesamowite ansambl muzyków prześcignęło samo siebie, odgrywając swoje role z wigorem, głębią i dbałością o najdrobniejszy szczegół. Ten głęboko klimatyczny utwór idealnie odpowiadał irlandzkiej orkiestrze, a zmieniające się nastroje i modulacje głosu pary (nieszczęśliwych) kochanków dobrze odzwierciedlały atmosferę i romantyzm dzieła.
James Shore, "Opera Today", 5.11.2011