Polmic - FB

from the world

Światowa prapremiera opery o Marii Skłodowskiej-Curie

Madame Curie, opera Elżbiety Sikory Światowa prapremiera Madame Curie, opery Elżbiety Sikory poświęconej Marii Skłodowskiej-Curie, odbędzie się w Paryżu 15 listopada 2011 roku w sali UNESCO. Polska premiera planowana jest dwa tygodnie później, 25 listopada w Państwowej Operze Bałtyckiej w Gdańsku. Kierownictwo muzyczne - Wojciech Michniewski, inscenizacja i reżyseria - Marek Weiss, scenografia - Hanna Szymczak, choreografia - Izadora Weiss, światła - Piotr Miszkiewicz. W głównych rolach wystąpią: Anna Mikołajczyk jako Maria Skłodowska-Curie, Paweł Skałuba jako Pierre Curie, Tomasz Rak - Paul Langevin i Leszek Skrla – Einstein oraz Chór i Orkiestra Opery Bałtyckiej pod dyrekcją Wojciecha Michniewskiego. Fragmenty elektroakustyczne zostały skomponowane przez Elżbietę Sikorę przy współpracy Diego Losa w INA/GRM (Paryż). Opera realizowana jest z okazji obchodów Międzynarodowego Roku Chemii oraz 100-lecia przyznania Nagrody Nobla Marii Skłodowskiej-Curie, w ramach Zagranicznego Programu Kulturalnego Polskiej Prezydencji w Radzie UE.

Elżbieta Sikora o swojej operze: "Ponad sześć lat temu szukając bohaterki do opery, którą zamierzałam skomponować, w którejś z kawiarni warszawskich moja przyjaciółka, naukowiec fizyk, rzuciła te trzy słowa: Marie Skłodowska-Curie. Zaiskrzyło. To ona! Szukałam silnej, współczesnej, o zdecydowanym charakterze postaci kobiecej i właśnie ją znalazłam. W miarę przeczytanych książek, spotkań z jej wnuczką - profesor Hélène Langevin-Curie, rozmów z tymi, którzy znali tych, którzy ją znali, zamglony początkowo obraz mojej bohaterki zaczął nabierać coraz wyraźniejszych konturów i barw. Maria silna, ale także Maria targana wątpliwościami, Maria poświęcająca się bez granic pracy, ale także Maria kochająca, Maria zdecydowana na wiele by pomóc innym, lecz także Maria o zdecydowanie silnym ego, Maria zapewniająca, że kiedy chcę to chcę i Maria zrezygnowana; taką, w sprzecznościach, jawiła mi się coraz wyraźniej moja Madame Curie.

Libretto, po pokonaniu całej serii zakrętów, wchodziło na prostą drogę, podczas gdy ja już nanosiłam na papier nutowy maczkiem pisane dźwięki. Rozrzucone fragmenty zaczęły się układać w całość, muzyka wyłaniać z mroku. Nie uciekałam od liryzmu, emocji. Maria, która prawie nie schodzi ze sceny, śpiewa szerokimi frazami, często pełnymi napięcia, swój ból, swoją miłość, swoją determinację, swoją radość naukowego odkrywania nowych prawd natury. Maria afirmuje swoją kobiecość także po swojemu. Gdy decyduje się białą suknią przerwać zaczarowany krąg samotności po śmierci Piotra, walczy o szczęście jak każdy z nas. Nie poddaje się gdy tarza się ją w błocie oskarżeń i posądzeń, ze szpiegostwem włącznie. Wie, że jej życie należy do niej i chce sama o nim decydować. W każdym jego wymiarze. Muzyka prowadzi Marię poprzez realność jej czasu, a także przenosi nas w jawiącą się w serii snów, nie do końca odgadnioną przyszłość, w zamęt niedopowiedzianego niepokoju.

Chciałam intensywność postaci Marii przenieść na całość opery. Intensywność, która kryje się często w pianissimo spokoju, w zatrzymanych nutach, w szmerach, by wybuchnąć gdzie indziej ostrą barwą. Dźwięki orkiestry, a także fragmenty elektroniczne, otaczają solistów śpiewaków, tworząc dodaną czasoprzestrzeń muzyczną. Pozwala to na usytuowanie poszczególnych scen w specyficznej dla nich atmosferze, podczas gdy chór komentuje często akcje odnosząc się jednocześnie do rzeczywistych wydarzeń. Materiał dźwiękowy rozwijał się w miarę pracy z trzech podstawowych nut : fis, g, cis, ich kombinacji, transpozycji, mnożenia, aż do pełnej skali chromatycznej i redukcji do początkowego wysokiego b. W skład instrumentów orkiestry wchodzą dodatkowo także gitara elektryczna i akordeon. Pierwsza po to, by dobarwić brzmienie orkiestrowe elektroniczym iskrzeniem, drugi by je dopełnić wytrzymanymi współbrzmieniami, a pojedynczymi dźwiękami przywoływać okruchy pamięci z tamtych lat."