Polmic - FB


Nuty

BIS*JOKE, Pstrokońska-Nawratil Grażyna

Stopka:
na perkusję i fortepian

(1985)

7'00"





Nagranie:

BIS*JOKE, miniatura o charakterze wirtuozowskim na perkusję i fortepian, opiera się na wypracowanej przeze mnie metodzie „przesuwania struktur”. BIS nawiązuje do permanentnego powtarzania nieznacznie przekształcanej struktury, JOKE sugeruje, aby wykonawcy, pomimo dość karkołomnego dialogu, zachowali do końca dobry humor. Utwór należy grać możliwie najszybciej i najprecyzyjniej.

Grażyna Pstrokońska-Nawratil (tekst w książce programowej „Warszawskiej Jesieni” 1987)

Psalm XII z Trzech psalmów, Mycielski Zygmunt

Stopka:
na baryton solo, chór i orkiestrę

(1982)

10'18"




Nagranie:

Z Trzech psalmów (Psalm XLII: Introibo, Psalm XII i Psalm XIII) wykonany będzie najkrótszy, XII, stanowiący środkową część utworu, który skomponowałem w 1982 roku na baryton, chór i orkiestrę. Dla kompozytora będzie to więc kawałek torsu bez głowy i nóg. Niemniej tułów powinien być też całością, jeżeli całość zasługuje na miano rzeźby.

W utworach wokalnych dbam o ścisły związek muzyki z tekstem. Nie ze spółgłoskami czy samogłoskami, które w różnych językach wymawia się rozmaicie, ale z tekstem, który niesie jakąś treść.

Tekst łaciński z Wulgaty, w którym Psalm jest śpiewany, i polski, w przekładzie ks. Jakóba [sic] Wujka z XVI wielu, podaję tu w nadziei, że słuchacz się z nim zapozna i będzie go śledził słuchając. Wiem, że przy muzyce – mimo nawet najlepszej dykcji – zacierają się słowa. Wiem, że istnieją tysiące arcydzieł, w których słowo nie jest ważne, zwłaszcza dla słuchacza. Wiem wszakże, że istnieje świat, w którym znaczenie tekstu jest ściśle związane z muzyką. Ona komentuje, dopowiada i wyraża to, co kompozytor z tekstu odczytał. Wystarczy posłuchać Monteverdiego, Bacha, Schuberta, Moniuszkę, Musorgskiego, Debussy'ego i tylu innych. Te sprawy są ważne zarówno dla kompozytora, jak i dla wykonawcy czy słuchacza.

1.
Usqueuqo, Domine, oblivisceris me in finem?
Usquequo avertis faciem tuam a me?
2.
Quamdiu ponam consilia in anima mea,
dolorem in corde meo per diem?
3.
Usquequo exaltabitur inimicus meus super me?
4.
Respice, et exaudi me, Domine Deus meus,
Illumina oculos meos, ne umquam obdormiam in morte.
5.
Ne quando dicat inimicus meus: „Prevalui adversus eum”,
Qui tribulant me, exultabunt si motus fuoer.
6.
Ego autem in misericordia tua speravi, exultabit cor meum in salutari tuo.
Cantabo Domino qui bona tribut mihi et psallam nomini Domini altissimi.

1.
Dokądże Panie zapomnisz mię do końca?
Dokąd odwracasz oblicze swe ode mnie?
2.
Dokądże będę rozbierał rady w duszy mojej,
frasunek w sercu mojem przez dzień?
3.
Pókiż będzie się podnosił nieprzyjaciel mój nade mną?
4.
Wejrzyj a wysłuchaj mię, Panie Boże mój,
Oświeć oczy moje, bym kiedy nie zasnął w śmierci.
5.
By kiedy nie rzekł nieprzyjaciel mój: „Przemogłem go”,
Którzy mię trapią będą radzi jeśli mię zachwieją.
6.
Ale ja ufam w miłosierdziu twojem, rozraduje się serce moje w zbawieniu twojem.
Będę śpiewał Panu, który mi dobra dał i będę grał imieniowi Pana najwyższego.

Zygmunt Mycielski (tekst w książce programowej „Warszawskiej Jesieni” 1984)

Fin de siècle, Krupowicz Stanisław

Stopka:
na orkiestrę

(1993)

15'15"






Nagranie:

Koniec epoki jest zawsze czasem anarchii. Autorytety przestają być autorytetami, dominujące style przestają dominować, uznani kompozytorzy zaczynają być nudni. Wszystko jest możliwe, nic nie jest konieczne, ledwo możliwe jest prawie pewne, a niemożliwe staje się jedyną słuszną drogą. Bylejakość przeplata się z wyjątkowością, nieudolność staje się zaletą, rzetelność nudzi.

Koniec epoki jest również okazją do retrospekcji. Warto odkurzyć stare biurka, przejrzeć zawartość szuflad, poszperać na strychach i w piwnicach. Jak zwykle, znajdą się tam rzeczy wartościowe obok bezużytecznych rupieci. Jak zwykle, więcej będzie tych drugich.

Fin de siècle jest autorskim rozrachunkiem z kończącą się właśnie epoką. Jak można było przypuszczać, kompozytora zainteresowały przede wszystkim techniczne aspekty komponowania i to one stanowią treść utworu. Fin de siècle jest więc przeglądem współczesnych technik kompozytorskich, które pojawiają się w utworze zgodnie z zasadą kanoniczną. Ów „kanon techniczny” jest „trójgłosowy”; oznacza to, że zasadą jest równoczesne użycie trzech technik kompozytorskich. Czas trwania poszczególnych segmentów wynika z wartości rytmicznych uprzednio w tym celu skomponowanego kanonu. W pewnym sensie utwór ten jest kolażem. Nie jest to jednak kolaż stylów muzycznych – jest to kolaż dwunastu technik komponowania. Wybór technik jest arbitralny i wynika z subiektywnej decyzji kompozytora.

Technika komponowania jest pewną abstrakcją i może być rozpatrywana w oderwaniu od konkretnych dźwięków. Jednakowoż w momencie jej zastosowania konieczny jest materiał wyjściowy stanowiący tworzywo, w którym owa technika się przejawi. Kompozytor Fin de siècle używa nader skąpego materiału dźwiękowego. Jest on wszechobecny w utworze bez względu na użytą technikę kompozytorską i składa się z prostej, diatonicznej melodii ludowej, uzupełnianej w przypadku technik serialnych do serii dwunastodźwiękowej, jednego akordu czterodźwiękowego i fragmentów wspomnianego już wyżej tonalnego kanonu.

Utwór kończy się prawie trzyminutową kodą, będącą monstrualną augmentacją kadencji doskonałej. Elefantyzm relacji tonika-dominanta-tonika (a-e-a) i towarzyszące mu burdonowe centra tonalne powodują, że koda ta sprawia wrażenie zupełnie innej muzyki, choć i tu materiał dźwiękowy jest ten sam, co poprzednio. Inność tej muzyki polega na ciągłości narracji muzycznej w przeciwieństwie do „kanonu”, charakteryzującego się krótkimi, skontrastowanymi fakturalnie i dynamicznie segmentami, będącymi kolejnymi przejawami wybranych technik kompozytorskich. Funkcją tego fragmentu utworu jest wytworzenie wrażenia kompletności, potrzebnego, by przekonująco zamknąć formę.

Koniec epoki jest czasem dekadencji. Brak kanonu to bezbłędny wyróżnik schyłku. Fin de siècle jest utworem o zamierzonej nieobecności kanonu; jest utworem, w którym nieobecność kanonu została zakomponowana. Zasadą komponującą brak kanonu jest kanon, a ściślej jego abstrakcja, czyli coś, co można by nazwać uogólnieniem pewnego konkretnego kanonu. Decyzją kompozytora ten konkretny kanon okazał się kanonem w kwarcie i septymie.

Fin de siècle powstał na zamówienie Programu 2 Polskiego Radia i jest dedykowany Andrzejowi Chłopeckiemu. W maju 1994, na Międzynarodowej Trybunie Kompozytorów UNESCO w Paryżu, utwór ten znalazł się wśród dziesięciu wyselekcjonowanych do rozpowszechniania przez rozgłośnie radiowe Europy, obu Ameryk, Azji i Australii. Dzisiejsze wykonanie Fin de siècle jest jego pierwszym koncertowym wykonaniem. Pierwsza prezentacja na antenie Polskiego Radia i rozgłośni BBC miała miejsce 19 listopada 1993 podczas audycji inaugurującej Dni Kultury Polskiej w Programie 3 brytyjskiego radia, kiedy to utwór zaprezentowany został w nagraniu WOSPR-u pod dyrekcją Takao Ukigayi.

Stanisław Krupowicz (tekst w książce programowej „Warszawskiej Jesieni” 1994)

Rapsod II, Moszumańska-Nazar Krystyna

Stopka:
na wielką orkiestrę symfoniczną

(1980)

13'47"




 
wydanie drukiem: Polskie Wydawnictwo Muzyczne SA, Kraków
Nagranie:

Rapsod II na wielką orkiestrę symfoniczną to 12-minutowy utwór o charakterze epickim, zadedykowany Jerzemu Katlewiczowi. Prawykonanie kompozycji odbyło się 12 września 1980 w Krakowie; Orkiestrą Filharmonii Krakowskiej dyrygował Jerzy Katlewicz.

Krystyna Moszumańska-Nazar (tekst w książce programowej „Warszawskiej Jesieni” 1980)

Campana, Koszewski Andrzej

Stopka:
na chór mieszany

(1980)

5'32"
 




wydanie drukiem: Polskie Wydawnictwo Muzyczne SA, Kraków
Nagranie:

Campana (Dzwon), utwór na 8-głosowy chór mieszany, powstał w 1980 roku. Tekst słowny tworzy anonimowa inskrypcja łacińska, spotykana na starych dzwonach: „vivos voco, mortuos plango, fulgura frango” („zwołuję żywych, opłakuję umarłych, kruszę gromy”).

Prawykonanie wersji finalnej odbyło się w kwietniu 1981 w ramach festiwalu „Poznańska Wiosna Muzyczna”. Śpiewał chór Schola Cantorum Gedanensis pod dyrekcją Ireneusza Łukaszewskiego.

Andrzej Koszewski (tekst w książce programowej „Warszawskiej Jesieni” 1983)