„Gdy w 1978 Louis Andriessen (1939) pisał swą Symfonię Pustych Strun ani się Aleksandrowi Nowakowi śniła ewentualność zaistnienia w rzeczywistości życia poczętego, a dwuletniemu Janowi Duszyńskiemu – jak śmiem, może niesłusznie, domniemywać… – słuchać radiowej audycji „Kontrapunkty”, gdzie i wtedy muzyki Andriessena było sporo […] Dotąd w komentarzu do tego koncertu autorstwa Pawła Mykietyna w przestrzeni teatru Krzysztofa Warlikowskiego (ależ to elektryzująca inicjatywa!!!) było tylko na smyczki, a teraz nie tylko na smyczki za sprawą utworów Salvatore Sciarrino i Jana Duszyńskiego. Hmm, wizjoner szeptu dźwięków przyszłości, nadwrażliwiec słyszący to, co w pianissimo podpowiada mu musica mundana, Salvatore Sciarrino, w swym utworze na sopran i osiem instrumentów spotyka się z utworem młodego polskiego kompozytora, który w nadwrażliwy sposób reaguje na swe intymne przeżycie, doświadczenie humana przenosząc do sfery mundana. Andriessen na swych 12 instrumentach rozpina w właściwy sposób nastrojone struny zgodnie z prawidłami muzyki instrumentalis. Tak ma to brzmieć! Ma tak brzmieć, choć przecież ma być słyszane i w piekle, i w niebiosach”. Andrzej Chłopecki Fragment tekstu z programu koncertu
Back
|